O NAS

Jesteśmy 2 osobowym kolektywem, który dużo czyta, a potem pisze, tłumaczy, składa, wykleja, wycina, drukuje i kseruje.

Dystrybujemy ziny, bo jest ich mało, bo zniknęły ze środowiska wolnościowego, z imprez i koncertów wyparte blogami lub inną ciemną siłą; bo uważamy, że warto tworzyć i inspirować do tworzenia; bo wierzymy w siłę słowa pisanego.

Zajmujemy się tematyką praw zwierząt/weganizmu oraz świadomej seksualności, feminizmu i zgody (odpowiednik terminu używanego w zagranicznych publikacjach jako "consent" (ang.) - zgoda). Wybraliśmy te dwa bloki tematyczne, bo są nam najbliższe, jak również wciąż mało popularne. Oba tematy są ważne na tyle, że nie mogliśmy oprzeć się chęci ich upowszechniania.

Ziny dostępne są w wersji elektronicznej, do pobrania poprzez kliknięcie w link. Jeśli pod opisem zina nie ma linku, oznacza to, że jeszcze nad tym pracujemy i wkrótce możliwość pobrania się pojawi.

UWAGA! Niestety z powodu trudności logistycznych zawieszamy do odwołania sprzedaż wysyłkową zinów.

Wszystkie nasze ziny są na licencji Creative Common lub wydane bez roszczeń do praw autorskich (anti-copyrights).





Zapraszamy do czytania !

Rewolucja zaczyna się od słowa !



1.12.10

Mooncup

Mooncup, czyli kubek menstruacyjny, temat ciekawy, choć dość kontrowersyjny nawet w kręgach przyjaznych ekologicznym, etycznym i feministycznym ideom. Ekologiczny, bo można uzywac go latami, etyczny, bo wykonany jest bez wyzysku zwierząt i użycia składników pochodzenia zwierzęcego, feministyczny, bo wraz z decyzją o użytkowaniu przełamuje się pewne bariery i wchodzi na inny poziom świadomości swojej cielesności w bardzo kobiecym wymiarze. Bardzo pouczające i urocze urządzenie. Polecamy!

Koszt......... 70 zł.





Poniżej treść broszurki "Mooncup. Kubek menstruacyjny."

...................................................................................................

Moooncup

O co chodzi?
Mooncup to najprostsza alternatywa dla tamponów i podpasek. Oprócz tego jest również najbardziej ekologicznym, higienicznym i zdrowym rozwiązaniem.
Jest to silikonowy kubeczek w kształcie kieliszka, który umieszcza się wewnątrz pochwy, i który działa podobnie do tamponu. Podstawowa różnica polega na tym, że tampon wyrzucasz, a mooncup może byc używany przez wiele lat. Różnic jest oczywiście dużo więcej, ale o tym za chwilę.
Mimo swoich licznych zalet i długiej historii (pierwsze tego typu kubeczki zaczęto produkować w USA już w latach 30 XX w.!) nadal wzbudza niemałe kontrowersje - mimo, że na naszym gruncie jest nadal bardzo mało znany. Ta broszurka ma za zadanie przybliżyć działanie tego środka higienicznego i zachęcić do spojrzenia na tak pozornie trywialną kwestię jak okres z innej perspektywy: ekologicznej, feministycznej, politycznej? To zależy od Was.

Dlaczego?

Na przykład dlatego, że:

To jest ekologiczne.
Kobieta podczas całego życia zużywa około 10000 tamponów i ilość podpasek, którą możnaby wypełnić naczepę TIRa.
Możliwe, że brzmi to jak typowy argument eko-oszołoma, ale nie da się ukryć (dosłownie i w przenośni), że nasza wygoda kosztuje środowisko wiele ton śmieci. Mooncup jest wielorazowy tak bardzo, jak bardzo może być przedmiot wykonany z trwałego materiału używany w delikatny sposób kilka dni w miesiącu. Dzięki temu ograniczamy produkcję śmieci w dziedzinie życia, w której pozornie niewiele da się zrobić. W końcu możemy przestać kupować warzywa na styropianowych tackach i wodę w plastikowych butelkach, ale nie możemy przestać miesiączkować! Na szczęście jednak i z tym można coś zrobić.
Jeśli natomiast nigdy nie myślałyście o miesiączkowaniu pod kątem ekologii – czas zacząć!

To jest tanie.
Mimo, że cena mooncupa waha się od 70 do 120 zł, co może wydawać się dużym wydatkiem, to jest to tak naprawdę jednorazowy wydatek. Dla nieprzekonanych proponuję pomnożenie ilość paczek tamponów/podpasek zużywanych w miesiącu razy 12. W najtańszej wersji koszt zwraca się po roku. Ponadto jesteście zawsze przygotowane na okres, nie musicie martwić się o to, czy w pobliskim sklepie będą Wasze ulubione, wygodne podpaski czy tampony i czy zdążycie je kupić przed zamknięciem w niedzielę..itd. Mooncup zawsze gotowy czeka na półce w łazience, a jeśli jesteśmy w podróży mamy go ze sobą w kosmetyczce.

To jest wygodne.
Zanim pomyślicie o tych wszystkich strasznych scenach z ochlapanymi krwią ścianami weźcie głęboki oddech. Zakładanie, wyjmowanie i czyszczenie nie wymaga szczególnych umiejętności, jest kwestią kilku prób, (najlepiej wcześniej, poza okresem), które pozwalają nam odnaleźć się w tej nowej sytuacji.
Po przycięciu łodyżki na odpowiednią długość i pierwszym momencie, w którym ciało przyzwyczaja się do kubeczka, nie czuć go w ogóle podczas noszenia, ćwiczeń, biegania.

To jest praktyczne.
Można używać go w nocy, w podróży, podczas uprawiania sportu, można wymieniać (płukać) go rzadziej niż tampon, bo nawet co 8-10 godzin (w zależności od potrzeb).
Przeciekanie zdarza się bardzo rzadko i jedynie w pozycji leżącej. Możliwe, że będziesz musiała użyć podpaski lub wkładki higienicznej na noc przy obfitym krwawieniu, jednak to i tak maleńki procent tego, ile zużywałaś do tej pory. Jeśli jednak przyzwyczaiłaś się już za bardzo do myśli rozkosznego nie produkowania śmieci. możesz uszyć sobie podpaskę wielorazowego użycia z kilku warstw miękkiej flaneli (np starej piżamy).

To jest bezpieczne.
Mooncup wykonany jest z medycznego silikonu, z którego produkuje się m.in sztuczne organy. Jest hypoalergiczny, gładki, śliski, łatwy do umycia wodą z mydłem lub płynem do higieny intymnej, wygotowania, a nawet do sterylizowania w autoklawach. Czy może być coś bardziej higienicznego?W odróżnieniu do tamponów nie wywołuje TSS, nie wysusza ani nie podrażnia ścianek pochwy, nie pozostawia włókien wewnątrz pochwy. Jest polecany szczególnie dla kobiet ze skłonnościami do zakażeń grzybicznych czy bakteryjnych. Tu bakterie nie mają możliwości się namnażać ze względu na brak dostępu do tlenu i dzięki właściwościom silikonu (m.in. nie przywieranie, brak porów). Przed i po zakładaniu, podobnie jak w przypadku tamponów, musimy po prostu umyć ręce.

To jest etyczne.
Mooncup ma atest Vegan Society, co znaczy, że potwierdzono, że został wyprodukowany bez użycia jakichkolwiek produktów pochodzenia zwierzęcego i nie był testowany na zwierzętach na żadnym z etapów produkcji. To obecnie jedyny w 100 % wegański produkt higieniczny o tym zastosowaniu.

Jak to działa?
Mooncupy można dostać zazwyczaj w dwóch rozmarach:
Rozmiar A o średnicy 46mm i długości 50mm dla kobiet po 30 roku życia i/lub po porodzie naturalnym (niezależnie od wieku) i rozmiar B o średnicy 43mm i długości 50mm dla kobiet przed 30 rokiem życia lub po porodzie przez cesarskie cięcie.
Oba modele posiadają łodyżkę (rurkę) o długości 21 mm. Może służyć do wyjmowania, ale najczęściej trzeba przyciąć ją do odpowiedniej, wygodnej dla nas długości (takiej, żeby nie wystawała poza pochwę).
Przed pierwszym użyciem należy go wygotować – ok 5 minut tak, żeby był zanurzony całkowicie w wodzie.
Mooncup zakładamy w wygodnej pozycji (polecana jest na stojąco), zwilżając wodą i zginając go w jeden z dwóch sposobów. Powinien zatrzymać się w miejscu pokazanym na obrazku.
Po kilku godzinach, w zależności od intensywności krwawienia wyjmujemy go chwytając za łodyżkę lub prążkowany trzonek i ciągniemy ruchem wahadłowym.
Kubeczek opróżniamy, płuczemy i zakładamy z powrotem. Cała operacja trwa nie dłużej niż minutę.
Gdy okres się skończy, mooncupa można sparzyć wrzątkiem i przełożyć do woreczka, który dostajemy w komplecie, gdzie czysty i gotowy do następnego użycia będzie czekał na kolejną miesiączkę.


Wątpliwości?

Publiczna toaleta/podróż/praca, czyli brak możliwości wypłukania kubeczka?
Wystarczy użyć wody z butelki, którą zabierzesz ze sobą do kabiny. Można też wytrzeć go chusteczką lub po prostu opróżnić i założyć bez płukania.

Trudności z wyjmowaniem?
Jeśli nie możesz złapać mooncupa, bo akurat umiejscowił się za wysoko, spróbuj rozluźnić się i wykonać mięśniami dna miednicy ruch parcia (jak przy siusianiu). To sprawi, że kubeczek zsunie sie w dół.
Jeśli czujemy opór, nie ma powodu do obaw, należy po prostu spróbować pociągnąć powoli, ale zdecydowanie. Nie ma możliwości, żeby mooncup utknął w środku, może po prostu wyjmowanie wygląda inaczej niż sobie wyobrażałyście. Pamiętajcie, że to Wasze ciało i to Wy musicie się nim opiekować, ale nie zapominajcie, że nie można zrobić sobie krzywdy wkładając i wyjmując z pochwy kawałek silikonu. Jeszcze jeden głeboki oddech i odrobina luzu z pewnością wystarczy.

Wypadanie/wylewanie/przesuwanie?
To na pewno się nie zdarzy, ponieważ kubeczek jest trzymany przez mięśnie pochwy i przylega szczelnie do jej ścianek.

Czy to nie jest obrzydliwe /dziwne ?

Nie, jeśli rozważysz wszystkie argumenty przytoczone do tej pory i jeśli podchodzisz do swojego ciała z szacunkiem, troską i dojrzałością, uznajesz swoją miesiączkę jako naturalny proces niewiele różniący się w swojej naturze od wypadania włosów i jesteś ciekawa nowych rozwiązań. Oczywiście, wymaga to odrobiny chęci, może przełamania kilku barier, dla niektórych może trochę odwagi, ale w konsekwencji prowadzi do lepszego poznania swojego ciała i zbliżenia się do siebie w tak bardzo ważnej kwestii, że z trudem powstrzymuję się przed określeniem jej mianem politycznej. Jakby na to nie patrzeć nasze ciało łącznie z pochwą, oczami i stawami jest jedną całością, im lepiej je poznamy, tym lepiej będziemy się z nim (i w nim) czuć. W końcu chcemy być szczęśliwe, wyzwolone, świadome, otwarte na siebie i świat, chcemy uczyć się i poznawać siebie z każdej strony. Z takiej wiedzy mogą wyniknąć tylko dobre rzeczy.



Informacje:

www.mooncup.co.uk
www.ampnet.co.uk/femorabilia/mooncup.html
www.mooncup.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz